english

orzecznictwo

id dokumentu: 20104

id: 20104

[Z]arzut, że sprawę oddano do rozstrzygnięcia sądowi polubownemu, może być zawsze podnoszony tylko na zarzut pozwanego. Skoro zaś pozwany nie działa w stadium przygotowawczym, to odpowiedni zarzut może być podniesiony dopiero po zawiśnięciu sporu.

Uchwała Sądu Najwyższego

z dnia 25 października 1965 r.

III CO 58/65

Skład orzekający:

SSN S. Gross (przewodniczący)

SSN Z. Wasilkowska

SSN Z. Masłowski

SSN F. Błahuta

SSN R. Czarnecki

SSN H. Dąbrowski

SSN J. Krajewski (sprawozdawca)

Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu wniosku Ministerstwa Sprawiedliwości z dnia 6 sierpnia 1965 r. Nr NS I 95/65 o wyjaśnienie następującego zagadnienia prawnego:

„Czy w związku z treścią art. 202 zd. 1 k.p.c. należy przyjąć, że art. 200 § 1 zd. 1 k.p.c. dotyczy tylko wypadków niewłaściwości rzeczowej i niewłaściwości miejscowej wyłącznej sądu?”

uchwalił i postanowił wpisać do księgi zasad prawnych następującą zasadę prawną:

„Ograniczenia zakresu badania właściwości sądu, przewidzianego w art. 202 zd. pierwsze k.p.c., nie stosuje się przed doręczeniem pozwu.”

Uzasadnienie

Przedstawione składowi siedmiu sędziów Sądu Najwyższego do rozważenia zagadnienie nie nasuwało wątpliwości w świetle przepisów kodeksu postępowania cywilnego obowiązującego do dnia 31 grudnia 1965 r. i było jednolicie rozwiązywane zarówno w judykaturze, jak i w teorii procesu cywilnego.

W orzeczeniu z dnia 17.IV.1947 r. C III 70/47 (OSN 1948 zesz. 2, poz. 40) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że przed doręczeniem pozwu sąd pierwszej instancji bada z urzędu każdą swoją właściwość, po doręczeniu zaś pozwu bierze z urzędu pod rozwagę jedynie niewłaściwość nieusuwalną. Problem nie musiał wywoływać wątpliwości w praktyce, skoro Sąd Najwyższy nie miał więcej potrzeby wracania do tego zagadnienia.

Podobnie w doktrynie postępowania cywilnego omawiana kwestia była rozwiązywana jednoznacznie, przy czym podkreślono, że przed doręczeniem pozwu sąd bada z urzędu każdą swą właściwość, w dalszym zaś toku postępowania badanie niewłaściwości zależy już od tego, o jaką niewłaściwość chodzi: niewłaściwość nieusuwalną sąd uwzględnia z urzędu, usuwalną zaś jedynie na zarzut pozwanego (J. Jodłowski, W. Siedlecki: Postępowanie cywilne – Część Ogólna, Warszawa 1958, s. 219).

Brak wątpliwości był wynikiem systematyki kodeksu, który kwestię badania właściwości regulował w dwóch odrębnych przepisach, ulokowanych w różnych rozdziałach.

Pierwszy z tych przepisów, art. 207, zamieszczony w dziale o pozwie, nie zawierał żadnych ograniczeń zakresu badania właściwości, co upoważniało do wyciągnięcia wniosku, że w tym stadium postępowania należało badać z urzędu każdą właściwość sądu.

Według art. 228, zamieszczonego w dziale o rozprawie, z urzędu należało badać tylko niewłaściwość nieusuwalną. Nie ulegało zatem wątpliwości, że w tym stadium postępowania nie podlegały kontroli z urzędu inne rodzaje niewłaściwości.

Podobnie w dziale o rozprawie ulokowany był art. 227, pozwalający jedynie na zarzut pozwanego podnosić zagadnienie, że rozstrzygnięcie sprawy należy do sądu polubownego.

Źródłem wątpliwości wysuniętych w pytaniu jest połączenie w jednym rozdziale przepisów, które poprzednio były zamieszczone w osobnych rozdziałach. Według bowiem obecnej konstrukcji kodeksu całą materię dotychczasowych art. 207, 227 i 228 zamieszczono w rozdziale o pozwie. Ponadto, treść art. 227 i 228 § 1 d. k.p.c. doznała w przepisach obowiązującego kodeksu o tyle modyfikacji, że znalazła się w jednym przepisie artykułu 202 k.p.c., który w zdaniu pierwszym ogranicza możliwość wzięcia pod uwagę zapisu na sąd polubowny oraz niewłaściwości dającej się usunąć za pomocą umowy stron (art. 46 k.p.c.) tylko do wypadku, gdy pozwany zgłosił taki zarzut i należycie go uzasadnił przed wdaniem się w spór co do istoty sprawy.

Zamieszczenie wspomnianego przepisu w jednym rozdziale mogłoby wskazywać na intencję wprowadzenia jednolitych reguł postępowania z pozwem wniesionym do niewłaściwego sądu niezależnie od stadium procesu, a więc zarówno przed wyznaczeniem rozprawy, jak i w toku dalszego postępowania, co przy daniu przewagi wykładni gramatycznej mogłoby oznaczać, że również przed rozpoczęciem rozprawy sąd może podnieść z urzędu tylko niewłaściwość nieusuwalną, a zatem że zamiarem ustawodawcy było dokonanie zasadniczej zmiany w stosunku do stanu dotychczasowego.

Pogląd taki nie znajduje jednak oparcia ani w założeniach nowego kodeksu, ani w treści konkretnego przepisu.

Struktura nowej ustawy wskazuje, że nie odrywa się ona od dotychczasowego prawa, ale dokonuje na jego podstawie przebudowy ideologicznej kodeksu oraz naprawy tych instytucji, których wadliwość potwierdziła praktyka i nauka. Tam więc gdzie ustawodawca  zamierzał dokonać zmiany, czyni to w sposób wyraźny, zwłaszcza gdy chodziło o zwrot zasadniczy.

Sposób uregulowania instytucji badania właściwości sądu nie był krytykowany w teorii i nie nastręczał trudności w praktyce. Nie zachodziła zatem potrzeba zmiany, a nowe przepisy nie przemawiają w sposób wyraźny za taką intencją ustawodawcy. Poza tym w sytuacji, gdy teoretycznie dadzą się uzasadnić dwa rozwiązania, przewagę dać należy koncepcji praktycznie doskonalszej. Za lepszą uznać należy konstrukcję, która zdała egzamin życiowy i utrwaliła się w praktyce, składając na ręce sądu, a nie stron decyzję co do właściwości.

Argument wyprowadzony z wykładni systematycznej, przywiązujący decydujące znaczenie do faktu zamieszczenia art. 202 k.p.c. w dziale o pozwie i wywodzący stąd wniosek o odnoszeniu się wprowadzanego w nim ograniczenia również do początkowego stadium postępowania – byłby o tyle nieprzekonywający, że nowy kodeks nie przeprowadza konsekwentnie dystynkcji materii zamieszczonych w rozdziałach o pozwie i rozprawie. Świadczy o tym chociażby art. 201 k.p.c., według którego przekazanie sprawy na skutek wniesienia jej w trybie niewłaściwym może nastąpić, gdy „prowadzono” ją w tym trybie, chodzi więc tu o czynności podejmowane po rozpoczęciu rozprawy. Zresztą ścisłe rozdzielenie materii dotyczących pozwu i rozprawy nie jest możliwe bez konieczności powtórzeń, co ze względów techniki legislacyjnej nie jest pożądane.

Przyjęcie poglądu, że przed rozprawą można podnieść z urzędu tylko kwestię niewłaściwości nieusuwalnej, prowadziłoby do rozwiązania, według którego sprawa musiałaby być rozpoznawana przez sąd niewłaściwy, gdyby następnie nie został podniesiony zarzut niewłaściwości. Rozwiązanie takie nie dałoby się pogodzić z rolą sądu, z istotą i funkcją właściwości, prowadziłoby do obejścia przepisów prorogacji, pozostawałoby w sprzeczności z porządkiem wynikającym z ustanowionego terytorialnego zasięgu działalności sądów i powodowałoby często przewlekanie postępowania, gdyby dopiero na rozprawie nastąpiło przekazanie sprawy. Zrywając z nadmiernym formalizmem, ustawodawca godzi się na takie rozwiązanie tylko w charakterze wyjątku, ale nie zasady.

Nie należy przy tym tracić z pola widzenia oczywistego faktu, że przepisy o właściwości sądów mają charakter norm ustrojowych i z tej racji – bez szczególnego unormowania – nie mogą one być poddane dyspozycji stron. Zamieszczenie tych przepisów ze względów celowościowych w kodeksie postępowania cywilnego nie odbiera im ich charakteru ustrojowego. Zresztą także przepisy kodeksu postępowania cywilnego mają w zasadzie imperatywny charakter i tylko wyjątkowo ustawodawca dopuszcza dyspozytywność dla stron. Zasady tej nie podważa daleko idące rozbudowanie właściwości przemiennej. Przeciwnie, potwierdza to regułę, że tam gdzie ustawodawca zdecydował się na rozszerzenie uprawnień stron, uczynił to w drodze wyraźnego przepisu.

Rozwiązania omawianego problemu nie należy też szukać w treści art. 200 k.p.c. Przepis ten zawiera jedynie ogólne sformułowanie co do skutków stwierdzenia niewłaściwości sądu, nie normuje zaś zakresu badania właściwości w poszczególnych stadiach postępowania.

Problem, jaki rodzaj niewłaściwości może być podnoszony z urzędu w poszczególnym stadium postępowania, reguluje art. 202 k.p.c. Stosownie do tego przepisu zapis na sąd polubowny oraz niewłaściwość sądu dającą się usunąć za pomocą umowy stron sąd bierze pod rozwagę tylko na zarzut pozwanego. Wykładnia gramatyczna i logiczna części art. 202, która dotyczy właściwości, wskazuje na to, że zawarte w nim ograniczenie odnosi się wyłącznie do rozprawy, a nie do stadium przygotowawczego. Za trafnością tej tezy przemawia przede wszystkim sformułowanie, że niewłaściwość nieusuwalną uwzględnia się jedynie na zarzut pozwanego. Wiadomo natomiast, że w stadium przygotowawczym pozwany nie działa w procesie oraz że o pozwanym można mówić dopiero od chwili doręczenia pozwu (art. 192 k.p.c.), wtedy jednak zakończone już jest stadium przygotowawcze i pozew – jako nadający się do rozpoznania – otrzymał bieg.

Słuszność wysuniętej tezy potwierdza okoliczność, że niewłaściwość nieusuwalna zamieszczona jest w jednym zdaniu obok zapisu na sąd polubowny i potraktowana z nim jednakowo, skoro obie przesłanki mogą być uwzględniane tylko na zarzut pozwanego. Tymczasem zarzut, że sprawę oddano do rozstrzygnięcia sądowi polubownemu, może być zawsze podnoszony tylko na zarzut pozwanego. Skoro zaś pozwany nie działa w stadium przygotowawczym, to odpowiedni zarzut może być podniesiony dopiero po zawiśnięciu sporu.

Stwierdzenie, że przewidziane w art. 202 zd. pierwsze k.p.c. ograniczenie osiąga skutek dopiero od chwili doręczenia pozwu, nie uzasadnia automatycznie poglądu o konieczności badania każdego rodzaju właściwości w początkowym stadium postępowania. Prawo i obowiązek sądu do badania każdej właściwości wynika jednak – jak to już wyżej podkreślono – z charakteru norm regulujących właściwość. Ustrojowy charakter tych norm wkłada na sąd obowiązek ścisłego ich przestrzegania.

Skoro zatem sąd ma w zasadzie obowiązek badania każdego rodzaju właściwości, a ograniczenia płynące z art. 202 k.p.c. działają dopiero od chwili doręczenia pozwu, to na podstawie wnioskowania a contrario należy dojść do przekonania, że w początkowym stadium postępowania sąd pierwszej instancji bada z urzędu każdą swą właściwość.

Wychodząc z powyższych założeń, Sąd Najwyższy na podstawie art. 29 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 15.II.1962 o Sądzie Najwyższym udzielił na postawione pytanie odpowiedzi jak w sentencji.

Źródło: OSN 1966 Nr 7-8 poz. 107

do góry