Orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 21 maja 1935 r. C II 335/35
id: 20051
1. Strony zdolne do samodzielnego zobowiązania, mogą w drodze umowy oddać spór pod sąd polubowny. Umowa taka (zapis na sąd polubowny), jest więc umową prawa prywatnego i wiąże strony jak każda umowa prywatno-prawna. Jak długo zapis polubowny jest w mocy, strony nie mogą oddać sprawy pod sąd państwowy, bo do tego zobowiązały się umownie a mogą to uczynić, gdy zapis polubowny moc swą utraci.
2. Zapis polubowny traci moc w wypadkach wyliczonych w art. 491 § 1 k.p.c. Przepis ten nie czyni wygaśnięcia zapisu zawisłem od orzeczenia sądowego, zatem wygaśnięcie następuje przez samo zajście zdarzeń, wyliczonych w art. 491 § 1 p. 1 do 6 k.p.c.
Orzeczenie Sądu Najwyższego
z dnia 21 maja 1935 r.
C II 335/35
Skład orzekający:
SSN J. Hroboni (przewodniczący)
SSN Z. Bańkowski
SSN St. Staszewski (sprawozdawca)
Prokurator: dr A. Hołowczak.
Sąd Najwyższy w sprawie Miejskiej Komunalnej Kasy Oszczędności w Kołomyi, przeciw Gustawowi W., Dr. Aleksandrowi W. i Towarzystwu Kasynowemu w Kołomyi o 740 zł zpn. po rozpoznaniu skargi kasacyjnej powódki na postanowienie Sądu Okręgowego w Kołomyi z dn. 28 listopada 1934 r. […], zaskarżone postanowienie Sądu Okręgowego w Kołomyi uchylił i sprawę temuż Sądowi do ponownego rozpoznania odesłał.
Uzasadnienie
Skargę kasacyjną oparto na obu podstawach z art. 426 k.p.c. Obie te podstawy są w zupełności uzasadnione.
Strony zdolne do samodzielnego zobowiązania, mogą w drodze umowy oddać spór pod sąd polubowny. Umowa taka (zapis na sąd polubowny), jest więc umową prawa prywatnego i wiąże strony jak każda umowa prywatno–prawna. Jak długo zapis polubowny jest w mocy, strony nie mogą oddać sprawy pod sąd państwowy, bo do tego zobowiązały się umownie a mogą to uczynić, gdy zapis polubowny moc swą utraci. Art. 479 k. p. c.
Zapis polubowny traci moc w wypadkach wyliczonych w art. 491 § 1 k.p.c. Przepis ten nie czyni wygaśnięcia zapisu zawisłem od orzeczenia sądowego, zatem wygaśnięcie następuje przez samo zajście zdarzeń, wyliczonych w art. 491 § 1 p. 1 do 6 k.p.c.
Przepis § 2 tegoż artykułu, stanowiący, że sąd państwowy, na wniosek jednej ze stron orzeknie o wygaśnięciu zapisu, nie zawiera postanowienia, że takie orzeczenie sądu państwowego jest konieczne, by można było uważać zapis za wygasły.
Wykładnia, że jak długo niema orzeczenia sądu państwowego o wygaśnięciu zapisu, zapis ten trwa dalej w mocy, choćby zaszły wymogi z art. 491 § 1 k.p.c. byłaby sprzeczna z tymże przepisem § 1 art. 491 k.p.c., że zapis traci moc przez samo zajście zdarzeń, wyliczonych w ustępach 1 do 6, nie zaś przez orzeczenie sądu państwowego o wygaśnięciu jego mocy.
Wykładnia taka wiodłaby do potrzeby sądowego orzekania o wygaśnięciu zapisu nawet w wypadkach z art. 491 § 2 p. 2 k.p.c., gdy strony pisemną umową rozwiązały zapis na sąd polubowny, co równałoby się sądowej aprobacie umów, zawartych przez strony, zdolne do samodzielnego zobowiązania się.
Przepis art. 235 k.p.c. co do zarzutu, że sprawa należy do sądu polubownego, byłby również zbędny, bo przy takiej wykładni, wstępnym wymogiem pozwu byłoby dołączone doń orzeczenia sądu państwowego o wygaśnięciu zapisu.
Wykładnia taka byłaby hamulcem w rozwoju sądownictwa obywatelskiego, gdyż, mogłaby w danych warunkach obie strony związane zapisem pozbawić całkowicie prawa ochrony sądowej. Sprawy nie mógłby rozpatrzyć sąd polubowny, gdyż upłynął kres, wyznaczony w zapisie, lub zaszły inne zdarzenia z art. 491 § 1 k.p.c. Sprawą nie zająłby się też sąd państwowy, póki strona nie wykaże się orzeczeniem o wygaśnięciu zapisu, zaś postępowanie w sprawie tego orzeczenia, zatem i pozbawienie ochrony sądowej (art. 3 k.p.c.) może trwać czas dłuższy.
Przepis art. 491 § 2 k.p.c. odnosi się przeto do wypadków, gdy strona narazie nie wnosi pozwu w rzeczy samej, pragnie jednak mieć stwierdzone, że wygasł zapis, jakim się poprzednio związała. Stawienie wniosku z art. 491 § 2 k.p.c. zależy wyłącznie od woli strony. Chodzi więc w sporze o zgłoszony zarzut z art. 235 k.p.c., że rozstrzygnięcie należy przed sąd polubowny, a tak w razie uwzględnienia, jak i oddalenia tego zarzutu zbędny jest wniosek wpadkowy powódki, by ustalić, że zapis z 28 września 1933 r. utracił moc. Ustalenie takie będzie przecież podstawą załatwienia zarzutu pozwanych, opartego na art. 235 k.p.c.
Kierując się mylnym poglądem prawnym, że zapis trwa w mocy, póki sąd państwowy nie orzeknie o jego wygaśnięciu, nie rozpatrzono w zaskarżonem postanowieniu kwestji, czy zapis z 28 września 1933 r. trwa w mocy zatem sprawa należy do sądu polubownego, czy też zaszły wymogi jego wygaśnięcia (art. 491 § 1 k.p.c.) zatem właściwy jest sąd państwowy.
Nierozpatrzenie tej kwestji narusza zasady postępowania z art. 408 – 421 k.p.c. a uchybienie to mogło wpłynąć stanowczo na wynik (art. 426/2 k.p.c.).
Źródło: Zb. O. 1935 poz. 463