english

orzecznictwo

id dokumentu: 20052

id: 20052

Wprawdzie w przypadkach art. 491 § 1 L. 1 i 2 Kpc. orzeczenie sądu państwowego o zgaśnięciu zapisu nie jest konieczne, ponieważ sam zapis czy też umowa rozwiązująca daje dostateczne wyjaśnienie o losach zapisu i każdy sąd w toczącym się przed nim sporze może stwierdzić zgaśnięcie zapisu. Ale z tego nie wynika, aby strona nie mogła i w tych przypadkach żądać orzeczenia sądu państwowego o wygaśnięciu zapisu, do czego uprawnia ją art. 491 § 2 Kpc.

Orzeczenie Sądu Najwyższego

z dnia 19 września 1935 r.

C II 972/35

Z uzasadnienia:

W zapisie na sąd polubowny należy dokładnie oznaczyć przedmiot sporu bądź stosunek prawny, z którego spór wynikł lub wyniknąć może (art. 480 § 1 Kpc.); sędziego polubownego można wyznaczyć bądź w samym zapisie, bądź  po jego sporządzeniu (art. 481 § 1 Kpc.).

W umowie z dnia 30 stycznia 1922 r., którą strony uregulowały sposób użytkowania wspólnej posiadłości, w ustępie XII postanowiono, że wszelkie spory, wynikłe z tej umowy będzie rozstrzygał sąd polubowny, złożony z dwóch arbitrów i jednego superarbitra; każda strona ustanowi arbitra, ci dwaj ustanowią zwierzchnika, a sąd ten będzie obowiązany orzec w ciągu 30 dni od dnia ukonstytuowania się. Powołując się na ten ustęp umowy, strony stanowiły sędziów polubownych i przewodniczącego sądu dopiero w zapisie na sąd polubowny z dnia 15 sierpnia 1932 r. i postanowiły, że w razie uchylenia się jednego sędziego od udziału w sporze, głosowania lub podpisania orzeczenia drugi sędzia wraz z superarbitrem są uprawnieni w tym ograniczonym składzie przeprowadzić rozprawę i wydać ważne orzeczenie. W tym zapisie był wyznaczony 30-dniowy termin od dnia ukonstytuowania się sądu do rozstrzygnięcia podanych sporów, ale termin ten przedłużano kolejno aż do dnia 25 listopada 1932 r.

Zarzuty R., że strony nie wytoczyły żadnego sporu przed sąd polubowny na zasadzie umowy z dnia 30 stycznia 1922 r. i dlatego nie można tego zapisu uznać za zgasły, są oczywiście bezpodstawne, ponieważ w umowie tej strony, spory, które powstaną, poddały wogóle orzecznictwu sądu polubownego z wyłączeniem orzecznictwa sądu państwowego, ale nie ustanowiły jeszcze indywidualnego składu sądu polubownego. W sposób bezprzedmiotowy podnoszą, że nie chodzi o uznanie  tego zapisu w całości za bezskuteczny, ponieważ sądy zgodnie z przepisem art. 492 Kpc. ograniczyły swe postanowienia o wygaśnięciu zapisu tylko do przypadków, oznaczonych w postanowieniu sądu 1-ej instancji pod L. a) do i). W zapisie z dnia 15 sierpnia 1932 r. strony powołały się wyraźnie na ustęp XII umowy z dnia 30 stycznia 1932 r. i na jego podstawie wyznaczyły skład sądu polubownego; dlatego niesłusznie R. chcą temu zapisowi nadać charakter zupełnie samoistny.

Wprawdzie w przypadkach art. 491 § 1 L. 1 i 2 Kpc. orzeczenie sądu państwowego o zgaśnięciu zapisu nie jest konieczne, ponieważ sam zapis czy też umowa rozwiązująca daje dostateczne wyjaśnienie o losach zapisu i każdy sąd w toczącym się przed nim sporze może stwierdzić zgaśnięcie zapisu. Ale z tego nie wynika, aby strona nie mogła i w tych przypadkach żądać orzeczenia sądu państwowego o wygaśnięciu zapisu, do czego uprawnia ją art. 491 § 2 Kpc. Dlatego nie wyklucza tego prawa H. okoliczność, że – zdaniem R. – strony rozwiązały zapis z dnia 15 sierpnia 1932 r. przez dalszy zapis z dnia 26 listopada 1932 r., w którym, nie powołując się już na art. XII umowy z r. 1922, poddały orzecznictwu sądu polubownego w tym samym składzie wzajemne roszczenia, wynikające ze spółwłasności tudzież z różnych innych tytułów z wyłączeniem sporów już wytoczonych przed sądy państwowe i sprawy o zapłatę koron czeskich, oddanej innemu sądowi polubownemu.

Pozew H. przeciwko R. o uznanie umowy z dnia 30 stycznia 1922 r. wraz z klauzulą o sądzie polubownym za rozwiązaną, opiera się na innej zasadzie prawnej, aniżeli wniosek H., który jest przedmiotem obecnie rozpatrywanej sprawy. Dlatego sprawa nie toczy się o to samo roszczenie między temi samemi stronami, a sądy nie pogwałciły przepisu art. 409 L. 3 Kpc. Sąd apelacyjny nie pogwałcił przepisów art. 250 § 1 § 351 Kpc., przyjmując ustalenie, iż sądowi polubownemu oddano do rozstrzygnięcia sprawy, wymienione w postanowieniu sądu okręgowego pod lit. a) do i).

Na podstawie p. 11 i 21 pisma A. i p. 6 pisma B. sądy mogły uznać, że sąd polubowny miał rozstrzygnąć sprawy, wymienione w postanowieniu sądu okręgowego pod a) i b); chodzi bowiem o ocenę dowodową, której sąd kasacyjny nie może sprawdzać (art. 426 Kpc.). Jeżeli według uwag, skreślonych ołówkiem na piśmie A, H. cofnęli sprawy pod e) i h) wymienione, to temsamem zapis na sąd polubowny stracił moc w tym zakresie i chociaż orzeczenie sądowe wobec wycofania tych spraw było zbędne, to jednak nie wychodzi ono na szkodę stron i w ostatecznym wyniku odpowiada prawu.

W sprawie H. przeciw R. o uznanie zapisu, umieszczonego w umowie z dnia 30 stycznia 1922 r., za bezskuteczny odmówiono w dwu instancjach prawomocnie wnioskowi H., ponieważ zwłoka w rozstrzygnięciu sprawy przez sąd polubowny została całkowicie zawiniona przez wnioskodawców i to własne zawinienie chcieliby wyzyskać jako podstawę do uznania zapisu za bezskuteczny. Z uchwał sądowych nie jest wcale widoczne, by sprawa wymieniona  po i) była wówczas przedmiotem rozpoznania. Dlatego sądy słusznie nie uznały zarzutu sprawy osądzonej.

W tym stanie rzeczy skarga kasacyjna bezzasadnie wytyka nierozpoznanie istoty sprawy (art. 408 § 2 Kpc.).

Również zarzuty naruszenia prawa materjalnego są bezpodstawne, bo i wtedy, gdy zapis stracił moc wskutek upływu czasu, w ciągu którego sąd polubowny obowiązany był wydać wyrok, sąd państwowy może na wniosek jednej ze stron orzec co do wygaśnięcia zapisu (art. 491 § 2 Kpc.), a okoliczność, czy która ze stron ponosi winę, jest rzeczą obojętną, bo bez rozstrzygającego znaczenia.

Ponieważ podstawy zaskarżenia są nieusprawiedliwione, skarga kasacyjna ulega oddaleniu (art. 436 Kpc.).

Źródło: PPC 1936 nr 7-8, s. 249-251

do góry